Dwudziestojednoletnia Kylie Bisutti olśniła branżę mody i świat, gdy
zamiast sławy i bogactwa wybrała wiarę. Porzuciła karierę przynoszącą
wiele milionów dolarów zysku i najbardziej prestiżowy tytuł w świecie
mody − tytuł Anioła Victoria’s Secret.
W książce Nie jestem Aniołem
Kylie przedstawia swoją historię kariery. Opowiada o tym, jak – będąc
nastolatką – przedzierała się przez morderczy świat mody, jak wygrała
konkurs na Anioła Wybiegu Victoria’s Secret oraz dzieli się przeżytymi
rozczarowaniami i doznawanymi rozterkami duchowymi. Opisuje także swoje
nawrócenie – niezwykłą chwilę, w której uświadomiła sobie, że nie może
dłużej godzić kariery modelki z wiarą chrześcijańską. Postanowiła więc
zrezygnować z życia w świetle jupiterów i poświęcić się głoszeniu prawdy
o znaczeniu skromności i wewnętrznego piękna.
Kylie odkrywa
tajemnice brutalnego świata mody. Przedstawia swoje zmagania z brakiem
poczucia własnej wartości i nieustannym poszukiwaniem aprobaty
w świecie, w którym nigdy nie jest się wystarczająco szczupłym, pięknym
i seksownym. Sama odkrywa i pomaga czytelnikom zrozumieć, że…prawdziwe wnętrze leży w naszym wnętrzu.
Kylie Bisutti pokonała ponad dziesięć tysięcy innych kobiet i wystąpiła
w programie, który przykuł uwagę milionów telewidzów na całym świecie.
Zdobyła prestiżowy tytuł Anioła Wybiegu Victoria’s Secret.
Niedługo po osiągniętym zwycięstwie młoda modelka zaszokowała fanów, jak
i krytyków. Podjęła bowiem decyzję o rezygnacji z kariery ze względu
na brak możliwości pogodzenia pracy z wyznawaną wiarą.
Po odejściu z branży Kylie stała się wziętym prelegentem. W swoich
wystąpieniach podkreśla znaczenie skromności i pomaga młodym kobietom
zrozumieć, że źródłem prawdziwego piękna jest wnętrze człowieka.
Odkrywana przez nią prawda obnaża rzeczywistość świata mody i to,
co media przedstawiają jako „kobiecy ideał” piękna. Prawda ta jest
w stanie zmienić sposób postrzegania przez kobiety świata mody, jak
i samych siebie.
Kylie mieszka w północnej Montanie z mężem Mikiem.
Fragment:
No świetnie… pokaz mody kolekcji Victoria’s Secret…kolejny powód, aby nie jeść. Wciąż jednak pękało mi serce, gdy myślałam o tych wszystkich dziewczynach i młodych kobietach, które zapełniały twitterowe wpisy słowami pełnymi niepokoju i niepewności, oczekując, jak za kilka tygodni anioły Victoria’s Secret będą kroczyły po wybiegu. „Biedaczki − pomyślałam, czytając kolejne wpisy. – Gdyby tylko wiedziały to, co ja wiem.”
Wtedy uderzyło mnie to niczym piorun − przecież była to odpowiedź na pytanie, które zadawałam Panu od miesięcy. „A zatem dlatego pozwoliłeś mi wygrać!” − pomyślałam. Kąciki ust uniosły mi się w uśmiechu, gdy zalogowałam się na swoim koncie na Twitterze po raz pierwszy od dłuższego czasu i napisałam: Rezygnuję z bycia modelką Victoria’s Secret, aby stać się żoną według 31 rozdziału „Księgi Przysłów”.
Gdy napisałam ostatnie słowa, pomyślałam: „No cóż, jeśli moja kariera modelki nie zakończyła się wcześniej, to z pewnością stanie się to teraz”. A mimo to, po podjęciu tej decyzji, ogarnął mnie głęboki pokój. Wiedziałam, że była to dobra wiadomość, która − miałam taką nadzieję − może pomóc uwolnić się osobom zamkniętym w świecie niepewności, wstrętu do siebie, zaburzeń związanych z jedzeniem i pustki − świecie, który był mi doskonale znany.
Nie chciałam już dłużej być jego częścią. [...] Wtedy zaczęło się moje nowe życie.